Mieliście kiedyś tak, że chcieliście kupić zaledwie kilka książek, a nagle okazało się, że koszt Waszych zakupów był ogromny? Spokojnie, ja też tak miałam. Kiedy kilka lat temu zaczynałam swoją przygodę z nałogowym czytaniem i chciałam mieć swoje własne egzemplarze, najczęściej udawałam się do znanej wszystkim sieci księgarnianej. Polowałam na okazję tylu 2+1 oraz rabaty, ale umówmy się - to nie było to. W lokalnej księgarni ceny były takie same - okładkowe. Dziś z takich miejsc korzystam sporadycznie, w nagłej potrzebie lub po prostu wtedy, kiedy się opłaca (czyli rzadko). Tak więc gdzie obecnie robię swoje książkowe zakupy?
Numer 1, czyli nieprzeczytane.pl
Kocham tę księgarnię ze względu na wszystko - bardzo niskie ceny, częste rabaty, błyskawiczną obsługę i równie szybką dostawę. No i ten wybór... Rzadko kiedy czegoś nie ma. Do zamówień zawsze dołączane są zabawne zakładki, których co prawda nie używam, ale zawsze poprawiają mi humor. I uwielbiam ich za instagramowe konto - jedna z nielicznych księgarni, z którą załatwi się coś przez IG. Patrząc na liczbę bookstagramów, to świetne rozwiązanie.
Numer 2, czyli Tak Czytam Katowice
Zaznaczę od razu - nie jestem z Katowic i nie przeprowadziłam się tam w ostatnim czasie, jednak regularnie bywam tam co dwa tygodnie przez mojego chłopaka. Pojawiamy się tam razem i rozkoszuję się możliwością oglądania książek, dotykania ich, a także zakupem. To jedyna tak tania księgarnia stacjonarna. Zaopatrzenie też jest świetne - znalazłam tam książki w super niskiej cenie, których szukałam rok temu dosłownie wszędzie i w końcu je nabyłam, ale za okładkowe ceny (tutaj za 3 książki zapłaciłabym tyle, co za 1). Obsługa też miła - sprzedawca maniakalnie czyścił mi książkę, bo była trochę brudna. Co w stacjonarnych punktach ważne, położenie też świetne, bo przy Dworcu Głównym oraz Galerii Katowickiej, od razu przy przystanku autobusowym. I uwaga - za zakupy dają kolejne rabaty na następne książki, jakby te nie były już tanie.
Numer 3, czyli Aros
Zamiennie zamawiam książki z trzech księgarni i czasami zdarza się, że to ta księgarnia ma akurat niższe ceny na to konkretne zamówienie. Ceny konkurencyjne, szybka wysyłka i w zasadzie brak powodów do narzekania. Strona internetowa pod względem graficznym bardzo specyficzna, ale czytelna - dobre oferty zawsze znajdują się na pierwszej stronie. Na plus też wybór płyt, filmów, gier i innych rzeczy.
Numer 4, czyli Tania Książka
Gdzie kupić najpiękniejsze zakładki? Właśnie tam. Książkowe gadżety w super cenach, a w dodatku po prostu czarujące. To właśnie trzecia z mojej trójcy zamiennych księgarni - coraz częściej się do niej przekonuję, moją sympatię także budzi instagramowe konto. Uwielbiam ich akcje promocyjne, nie mówiąc już o tych charytatywnych.
Numer 5, czyli dadada.pl
To księgarnia, z której korzystałam bardzo często i chociaż obecnie trudno mi coś tam znaleźć w niższej cenie niż w innych księgarniach, to jednak z sentymentem wspominam, że to właśnie tutaj kupiłam "Cyrk nocy" za... 3 zł. Książkę, którą tak trudno dostać! I biografia zespołu Green Day, która nigdzie nie była dostępna... Ach! Na plus jest też tutaj błyskawiczny kontakt telefoniczny - w razie jakiś problemów od razu ktoś dzwoni i wyjaśnia sprawę, bardzo korzystnie dla klienta. I często pojawiają się książki w promocyjnej cenie do zamówień powyżej pewnej kwoty - warto!
Numer 6, czyli Allegro
Kiedy szukam książki, która jest już w zasadzie niedostępna, nie czekam i wchodzę na Allegro. Często okazuje się, że za książkę tam można zapłacić na przykład grosze, a wyszukiwanie perełek ułatwia fakt, że wiele antykwariatów oferuje sprzedaż przez tę stronę - nie tracę czasu na wchodzenie na strony każdego antykwariatu.
Numer 7, czyli Ministerstwo Książki
Mało znany, a lubiany przeze mnie sklep. Udało mi się znaleźć tam kiedyś trzy książki, których nie było zupełnie nigdzie. Cena o połowę niższa od okładkowej też działała na plus.
Numer 8, czyli dobre-ksiazki
Rzadko używam tej strony, głównie ze względu na niezbyt przyjazną wyszukiwarkę. Niemniej, zrobiłam tutaj kilka zakupów, płacąc za książki naprawdę niewiele. Mała podpowiedź: kiedy wybiera się książkę X na ceneo, a później przechodzi z tej strony na stronę księgarni, to cena jest odrobinę niższa.
Numer 9, czyli Wydawnictwo In Rock
Coś dla fanów biografii, czyli moje ulubione wydawnictwo muzyczne. Ceny naprawdę atrakcyjne, szczególnie w przypadku zakupu pakietu książek - bardzo się opłaca. Świetny kontakt z klientem, błyskawiczna wysyłka, a do każdej książki okładkowa zakładka. No i jak ich za to nie kochać?
Numer 10, czyli antykwariaty
Kiedy zaczęłam studia, miałam ogromny problem ze znalezieniem odpowiednich książek - tytuł i autorzy to jedno, a rok wydania to drugie. Z pomocą przyszły mi internetowe antykwariaty, w których znajdowałam nie tylko atrakcyjne cenowo pozycje naukowe, ale też lekkie lektury na wieczór. Często znajdowałam w ten sposób książki, które od dawna są już niedostępne. Nie mówiąc już o tym, że koneserzy pięknych wydań mogą popłynąć - kto nie lubi starych, rzadkich i pięknie zdobionych książek?
Oczywiście, to nie są wszystkie księgarnie, z których korzystam. Niemniej, to są te ulubione i te, z których zamawiam najczęściej. Ciągle powstają nowe, które w swoim czasie z pewnością przetestuję. A Wy skąd zamawiacie książki? A może wolicie kupować stacjonarnie?
Numer 7, czyli Ministerstwo Książki
Mało znany, a lubiany przeze mnie sklep. Udało mi się znaleźć tam kiedyś trzy książki, których nie było zupełnie nigdzie. Cena o połowę niższa od okładkowej też działała na plus.
Numer 8, czyli dobre-ksiazki
Rzadko używam tej strony, głównie ze względu na niezbyt przyjazną wyszukiwarkę. Niemniej, zrobiłam tutaj kilka zakupów, płacąc za książki naprawdę niewiele. Mała podpowiedź: kiedy wybiera się książkę X na ceneo, a później przechodzi z tej strony na stronę księgarni, to cena jest odrobinę niższa.
Numer 9, czyli Wydawnictwo In Rock
Coś dla fanów biografii, czyli moje ulubione wydawnictwo muzyczne. Ceny naprawdę atrakcyjne, szczególnie w przypadku zakupu pakietu książek - bardzo się opłaca. Świetny kontakt z klientem, błyskawiczna wysyłka, a do każdej książki okładkowa zakładka. No i jak ich za to nie kochać?
Numer 10, czyli antykwariaty
Kiedy zaczęłam studia, miałam ogromny problem ze znalezieniem odpowiednich książek - tytuł i autorzy to jedno, a rok wydania to drugie. Z pomocą przyszły mi internetowe antykwariaty, w których znajdowałam nie tylko atrakcyjne cenowo pozycje naukowe, ale też lekkie lektury na wieczór. Często znajdowałam w ten sposób książki, które od dawna są już niedostępne. Nie mówiąc już o tym, że koneserzy pięknych wydań mogą popłynąć - kto nie lubi starych, rzadkich i pięknie zdobionych książek?
Oczywiście, to nie są wszystkie księgarnie, z których korzystam. Niemniej, to są te ulubione i te, z których zamawiam najczęściej. Ciągle powstają nowe, które w swoim czasie z pewnością przetestuję. A Wy skąd zamawiacie książki? A może wolicie kupować stacjonarnie?