2/25/2021

2/25/2021

Han Kang "Wegetarianka"


Dlaczego uważasz, że śmierć to coś złego?

Nie będę ukrywać - uwielbiam książki, które zbierają skrajne opinie. Im więcej i mocniej odbierających od siebie recenzji, tym szerzej się uśmiecham. Książką, która odbierana jest z wielką miłością i wielką nienawiścią, bez wątpienia jest "Wegetarianka" Han Kang. Po tę pozycję chciałam sięgnąć już po "Nadchodzi chłopiec" i w końcu miałam ku temu okazję, a wspomniane różnice zdań bardzo mnie zaskoczyły. 

"Wegetarianka" to opowieść o Yong-hye, która wspólnie z mężem prowadzi zwyczajne życie, pozbawione jakichkolwiek odstępstw od ogólnie przyjętych norm. Pewnego dnia kobieta oznajmia, że przestaje jeść mięso, a ta z pozoru niewinna zmiana wpływa na życie całej rodziny. Jej otoczenie jest zgodnie przeciwstawia się jej decyzji, jednak Yong-hye pozostaje nieugięta. Dokąd jednak to wszystko doprowadzi? 

Powiedzmy sobie jasno - to nie jest lektura o wegetarianizmie, choć sam tytuł na to wskazuje. Owszem, pokazuje jak decyzje żywieniowe wpływają na życie oraz kontakty z innymi ludźmi (bo przecież posiłek to w dużej mierze wydarzenie towarzyskie), a także jak wegetarianizm był odbierany jeszcze kilka lat temu, szczególnie w konkretnej kulturze azjatyckiej. Aż uśmiechnęłam się kwaśno, czytając słowa, które kiedyś sama usłyszałam, gdy odmawiałam jedzenia mięsa. Niemniej, mam wrażenie, że znaczna część przekazu książki zostałaby taka sama, gdyby zmienić temat wegetarianizmu na cokolwiek innego. 

Powieść idealnie przedstawia efekt domina, spowodowany pozornie błahą decyzją jednej osoby. Niczym kafelki domina, życie każdego z bohaterów zmienia się w mniej lub bardziej znaczący sposób. Postanowienie bohaterki ma swoje odbicie w życiu innych - nie zmienia się tylko dieta również jej męża. Niesie to ze sobą wiele jeszcze poważniejszych konsekwencji. Jedną z ich jest rozpad całej rodziny, na czym cierpią więzi niepołączone bezpośrednio z Yong-hye - chociażby linia pomiędzy jej siostrą i matką. Autorka dobitnie pokazała, że osłabienie jednej relacji może spowodować rozpad całej rodziny. 

"Wegetarianka" jest dla mnie ciekawym zjawiskiem pod kątem kulturowym, ponieważ dotyka tematu granic. Gdzie w danej kulturze leży granica między prawem, zdrowiem a artyzmem? Czym jest sztuka i czy różne jej dziedziny są etyczne? Czy prawo i etyka mogą kwestionować artyzm? Co jest jeszcze przejawem geniuszu, co jest objawem choroby psychicznej? 

Granica między zdrowiem psychicznym a sztuką wydała mi się najciekawsza - podobnie jak ukazanie choroby psychicznej z różnych stron. Przez podział książki widzimy spojrzenie na jedną osobę z kilku perspektyw oraz sposoby radzenia sobie z chorobą kogoś bliskiego. Ocena Yong-hye zależała od punktu widzenia - inaczej widział ją mąż, inaczej szwagier, inaczej siostra. Każde z nich poradziło sobie z jej historią na swój sposób. 

Książkę gorąco polecam, choć jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie jest to lekka i przyjemna lektura. Chociaż czyta się szybko, jej sens dociera do czytelnika z opóźnieniem, pozostawiając gęsią skórkę na całym ciele. 


Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 10.02.2020
Liczba stron: 256
Przeczytane: 7.02.2021
Ocena: 10/10

2 komentarze:

  1. Czytałam tą książkę dwa razy i za każdym razem zakochiwałam się w niej na nowo i odkrywałam nowe dla siebie rzeczy. To było tym bardziej ciekawe doświadczenie, że pierwszy raz czytałam ją jeszcze kilka lat temu, kiedy niewiele osób zaczytywało się koreańską literaturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się mocno zachęcona do lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Satukirja , Blogger