8/30/2020

8/30/2020

Linda Åkeson McGurk "Nie ma złej pogody na spacer. Tajemnica szwedzkiego wychowania dzieci"


Ile razy rezygnowaliście ze spaceru, ponieważ zobaczyliście na niebie chmurę zwiastująca opady deszczu? Przecież nie istnieje coś takiego, jak zła pogoda na spacer! Są za to nieodpowiednie ubrania i kiepskie nastawienie. 

Linda Åkeson McGurk w swojej książce "Nie ma złej pogody na spacer. Tajemnica szwedzkiego wychowania dzieci" przedstawia argumenty, które zachęcają do zwiększenia aktywności na świeżym powietrzu. Jak wskazuje drugi człon tytułu - autorka skupiła się głównie na dzieciach, ale powszechnie wiadomo, że także dorosłym świeże powietrze w większej dawce z pewnością nie zaszkodzi. 

Autorka jest matką dwóch dziewczynek, które wspólnie z mężem wychowuje w Stanach Zjednoczonych, chociaż swoje dzieciństwo i większą część życia spędziła w Szwecji. Okazało się, że wychowanie dzieci w Stanach nie jest dla niej aż tak naturalne i proste, ponieważ znacząco różni się od norm wychowania, które poznała w swojej ojczyźnie. Różnice kulturowe okazały się być znaczące oraz niezwykle ciekawe, szczególnie w kwestii relacji dzieci ze światem przyrody. 

Jak wyglądają te różnice w kontekście Polski? Patrząc na moje dzieciństwo, to bliżej nam do Szwedów. Patrząc na dzisiejsze wychowanie dzieci, bliżej nam do Amerykanów - niestety. Można więc powiedzieć, że niniejsza pozycja stanowi czerwony alert, zanim na dobre utkniemy w samochodach lub na kanapie.

"Nie ma złej pogody na spacer" to nie tylko książka o wychowywaniu dzieci. To pozycja, która przypomina, jak ważny jest kontakt człowieka z naturą. Autorka przypomina, że potrzebujemy świeżego powietrza - zwłaszcza w czasach, kiedy większą część dnia spędzamy w biurze, a najmniejsze dystanse pokonujemy autem. I chociaż podtytuł mówi o wychowaniu dzieci, jestem przekonana, że każdy tutaj znajdzie kilka wskazówek dla siebie. Uszczknięcie choćby kilku minut na zewnątrz jest na wagę zdrowia w dzisiejszych czasach, chociaż sami oddalamy się od natury. 


Do spacerów i innych aktywności poza domem zachęcają nie tylko doświadczenia autorki, ale też - lub przede wszystkim - przytoczone wyniki badań, a także zatrważające statystyki i pesymistyczne prognozy  (i to nie te pogodowe) na najlepsze lata. Kiedy chwyciłam i przewertowałam tę książkę, od razu pozytywnie zaskoczyła mnie opasła bibliografia - bez słowa sprzeciwu konkretna bibliografia jest na wagę złota w tego typu pozycjach. 

Przyswajanie sporej dawki wiedzy umila przepiękne wydanie z niebieską okładką i elementami wewnątrz w tym samym kolorze. Oko cieszą minimalistyczne grafiki przy wskazówkach oraz strony z pigułkami wiedzy. Podział na rozdziały został wyraźnie zaakcentowany trafnym cytatem oraz niebieskim znacznikiem. Jedynym minusem jest dla mnie właśnie wspomniany podział na rozdziały - czasami miałam wrażenie, że jest on zbędny, ponieważ niektóre rozdziały okazały się zbyt podobne do siebie. 

Polecam "Nie ma złej pogody na spacer" nie tylko wielbicielom doświadczania natury niezależnie od warunków atmosferycznych. Ta książka sprawia, że nie ma się ochoty tracić czasu na siedzenie w domu. Lektura wzbudzała we mnie tak dużą chęć zaczerpnięcia świeżego powietrza, że na pewno tak szybko bym jej nie skończyła, gdyby nie to, że czytałam ją w pociągu. 


Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 22.08.2018
Liczba stron: 380
Przeczytane: 23.08.2020
Ocena: 7/10



11 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze, że takie książki są wydawane. :) Warto przypominać ludziom, że natura powinna zajmować ważniejsze miejsce w ich życiu. Okładka rzeczywiście jest piękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę! Ale zauważam taki trend na rynku książki, więc bardzo się cieszę :)

      Usuń
  2. Bardzo chętnie zapoznała bym się z tą publikacją. ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi jak idealna książka, dla każdego rodzica, który woli teraz dziecku dać tablet niż zabrać na spacer do parku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Ale podejrzewam, że taki rodzin nie sięgnie po tę książkę... :/

      Usuń
  4. Ciekawi mnie bardzo podejście do wychowania w różnych krajach i kulturach, więc chętnie po tę książkę sięgnę. Choć mnie akurat najbardziej chyba (z jak dotąd poznanych) odpowiada francuskie podejście. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam więc książkę "Jak Eskimosi ogrzewają swoje dzieci". Jest bardzo ciekawa pod względem różnic kulturowych w podejściu do wychowywania dzieci.

      Usuń
  5. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Satukirja , Blogger