3/23/2017

3/23/2017

Muzyczny przekładaniec

Moikka!
Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że gdzieś zgubiłam dzień. Mam wrażenie, że jest dopiero środa i z tym przeświadczeniem chciałam dziś zasiąść do pisania recenzji. Ale z racji tego, że dziś jest już czwartek, o żadnej recenzji nie może być mowy - czas na muzyczny przekładaniec.  
Na recenzję książki "On wrócił" zapraszam może jutro, może w sobotę, ale książkę polecam już teraz. 
W dzisiejszym muzycznym przekładańcu królują mężczyźni, ale mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Brak żeńskiego wokalu jak najbardziej trafia w mój gust.
Tym razem nie ma też nic wymyślnego, jeśli chodzi o język - wyjątkowo tylko angielskojęzyczne piosenki, choć zespoły znalazły się również z Finlandii (tego akurat nie mogłam już sobie darować). 


Czwartek: Steriogram Walkie Talkie Man



Uwielbiam książki, w których autor pofatyguje się na tyle, aby wplątać muzykę do swojego pisarskiego tworu - chodzi mi tutaj o autentyczną muzykę, z nazwą zespołu i tytułem piosenki. Chwyciłam "Za garść amuletów" i przypomniałam sobie, jak świetną muzykę serwuje swoim czytelnikom Kim Harrison. Powyższa piosenka jest właśnie zaczerpnięta z tej książki. Wyobraźcie sobie rudą czarownicę - agentkę w czerwonym kabriolecie, mknącym przez drogi. Chyba zawsze przy słuchaniu tego utworu będę miała określenie autorki, że chyba tylko wampir mógłby nadążyć za wokalistą, który wyrzuca z siebie tak szybko tekst. 


Piątek: HIM Dead Lover's Lane (616 version)



Gdy ci smutno, gdy ci źle, posłuchaj HIMa... O tak, to moja życiowa myśl przewodnia. Jak już pisałam tutaj, tak naprawdę moja przygoda z tym zespołem na dobre rozpoczęła się właśnie od tego utworu, a raczej od gitarowej solówki w niej zawartej. Jednak w piątek postawiłam na inną wersję tej piosenki. Trudno mi określić, czy lepszą, czy gorszą. Z czystym sumieniem i zadowolonymi uszami mogę słuchać wszelakich HIMowych wariacji. 


Sobota: The Darkness I Believe In A Thing Called Love



Do The Darkness jakoś nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło. Ot, po prostu. Coś mi w tym zespole, a raczej w wokaliście, nie pasowało. Uwielbiałam za to ich świąteczną piosenkę "Christmas Time (Don't Let The Bells End)". Wpadłam jednak na ich piosenkę "I Believe In A Thing Called Love" i pożałowałam, że wcześniej się z nią nie zapoznałam. Teraz czas powoli na odkrywanie kolejnych muzycznych skarbów tego zespołu. 


Niedziela: HIM It's All Tears (616 Version)



Jak już pisałam powyżej - mogłabym słuchać wszelakich wersji HIMowych piosenek. O "It's All Tears" rozwodziłam się już wcześniej w poprzednich muzycznych przekładańcach. Po prostu ją uwielbiam. Za co? Za ciężkie brzmienie, za cudowną górę wokalną, kontrastującą z dołem. Tę wersję kocham za klimatyczną wstawkę od około 2:33. 


Poniedziałek: Depeche Mode Personal Jesus 



W poniedziałek zrobiłam sobie powrót do starych piosenek, które uwielbiam. Ja i Depeche Mode bardzo się lubimy, a nasza przygoda zaczęła się jeszcze przed moimi narodzinami - mama męczyła ten zespół, będąc w ciąży. Nic więc dziwnego, że i teraz chętnie go słucham (a mama się z tego zawsze śmieje). Co do piosenki "Personal Jesus", chyba bardziej podoba mi się, kiedy wykonuje ją Marilyn Manson. 


Wtorek: Ronan Keating Time After Time



Kiedy w sobotę odwiedziłam babcię, w radiu leciała właśnie ta piosenka. Chodziła za mną od kilku dni, więc w końcu we wtorek pozwoliłam sobie jej posłuchać. Jest to melodia, która poniekąd będzie mi się kojarzyć z dzieciństwem i babcinym domem, który zawsze pozostanie dla mnie właśnie tym rodzinnym gniazdkiem. Ze zdumieniem odkryłam, że to jedynie cover. Oryginał Cyndi Lauper nie podoba mi się już ani trochę. 


Środa: Sunrise Avenue Sex & Cigarettes 



Fińskie zainteresowania zobowiązują. Przyznaję, że nie jestem fanką każdego fińskiego zespołu, ale zawsze chętnie się takowemu przyjrzę. Sunrise Avenue nie należy do moich ulubionych formacji, choć zdarza mi się ich posłuchać. Zazwyczaj dzieje się to latem, bo ich muzyka jest lekka i niezobowiązująca, nie wymaga też wielkiego wysiłku intelektualnego, aby interpretować tekst lub czytać o czymś, aby zrozumieć symbol w nim umieszczony. A że w środę nie czułam się najlepiej, dobrze sprawdziła się luźna, bardzo pocieszna (a przynajmniej mnie zawsze bawi) piosenka.




14 komentarzy:

  1. Nie znam żadnej z tych piosenek :o Z chęcią je poznam, chociaż ostatnio mam fazę na MGK (polecam)
    Pozdrawiam Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę kilka ajnych piosenek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, większości piosenek nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, że mogę poznać, aż tyle nowych piosenek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam większości, ale chętnie sobie przesłuchałam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy :) Mam nadzieję, że coś wpadło w ucho.

      Usuń
  6. Bardzo chętnie posłucham, właśnie teraz będę zajmowała myśli pewnymi sprawami, a muzyka może mi w tym pomoże jako tło. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako tło polecam czwartkową piosenkę - bardzo napędza do działania ;)

      Usuń
  7. Fajne, posłuchałam, Niektóre do biegania w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przy niektórych jeździłam dziś na rolkach :)

      Usuń

Copyright © Satukirja , Blogger