12/22/2016

12/22/2016

Muzyczny przekładaniec

Dziś znów czwartek, więc pora na kolejną odsłonę muzycznego przekładańca. Zgodnie z obietnicą z poprzedniego wpisu o muzycznej tematyce - dziś przychodzę wyłącznie ze świątecznymi piosenkami. Starłam się je wyłapywać, choć tak naprawdę w tym tygodniu miałam zajawkę bardziej na piosenki, które mają mało wspólnego ze świętami. Na całe szczęście, zmusiłam się odrobinę do poszperania także nowości dla mnie, chociaż od kilku tygodniu wciąż słuchałam na okrągło tych samych utworów, co rok temu. Mała zmiana i odświeżenie gwiazdkowej playlisty to dobre posunięcie. 
Na zdjęciu obok mój fotel w świątecznej odsłonie oraz zrobione przeze mnie gwiazdki, które docelowo zostaną powieszone w oknie. 


CzwartekBlackmore's Night I Saw Three Ships


Tę piosenkę odkryłam dwa lata temu w zupełnie innej aranżacji za sprawą filmu "Dwanaście choinek", który może być interesującym obrazem dla książkoholików - główną bohaterką jest bibliotekarka, która postanawia zawalczyć o swoją bibliotekę. Jednak to właśnie to wykonanie przypadło mi do gustu. Piosenki świąteczne towarzyszą mi cały rok, szczególnie latem słucham ich ukradkiem, kiedy to tęsknię za zimowym klimatem. Ale ten utwór jest tak fenomenalny, że zawsze nie mogę się doczekać, aby go posłuchać. Najprawdopodobniej pochodzi z XVII wieku z Anglii. 


Piątek: August Burns Red Carol Of The Bells


Uwielbiam ten utwór chyba w niemal każdej aranżacji - najbardziej pasuje mi ta znana wszystkim z "Kevina". The Piano Guy także zaprezentował ciekawą wersję. Ale najciekawsza i tak jest ta powyższa. Uwielbiam wszystkie świąteczne piosenki w rockowej lub metalowej wersji, więc... Co ciekawe - kolęda bazuje na ukraińskiej pieśni ludowej, o czym wcześniej nie miałam pojęcia. 


Sobota: Ville Tuomi Petteri Punakuono


Rudolfowa piosenka po fińsku skradła moje serce już kilka lat temu. Chociaż uwielbiam bardziej tradycyjne i "przyjazne" wersję, to poznałam tę piosenkę właśnie przy okazji powyższej aranżacji. Ville Tuomi nie jest może wokalistą, za którym specjalnie przepadam, ale tym wykonaniem zdobył moją sympatię. Muzyka znam głównie jako byłego wokalistę zespołu Amorphis, który gorąco polecam. 


Niedziela: Blackmore's Night Ding Dong Merrily On High


Znów wracamy do Blackmore's Night. Chociaż jest to ten sam album, to ten utwór odkryłam dopiero w tym roku. Od razu został mianowany hymnem tegorocznych świąt. Kolęda została wydawana w 1924 roku, choć swoje początki muzyczne ma w renesansowej Francji. Słowa do melodii ułożył Woodward, inspirując się także francuską kolędą. 


Poniedziałek: The Carpenters Sleigh Ride


Nigdy nie mogłam się zdecydować, którą wersję "Sleight Ride" wolę - tę czy jednak The Ronettes. W tym roku w końcu podjęłam decyzję - po stokroć wolę tę wersję, drugą uznając za zbyt "rozbieganą" w różnych kierunkach, dodatkowo z irytującym wokalem. Powyższa aranżacja jest zdecydowanie spokojniejsza, a wokal bardziej przyjazny dla uszu. 


Wtorek: Trondhjems Students Choir (TSS) Little Drummer Boy


Co roku wyszukuję sobie jakąś ciekawą wersję tej piosenki. Zazwyczaj stawiam na stare wykonania, choć w ubiegłym roku szczególnie upodobałam sobie wykonanie Celtic Woman. Tym razem upolowałam coś nowego - wykonanie Chóru Studenckiego z NTNU, czyli Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii w Trondhjems. Pomijając już nawet same aspekty wokalne i instrumentalne, klip prezentuje się wyśmienicie - dbałość o kostiumy szczególnie mnie rozczuliła. Na moje uznanie zasłużyła jednak przede wszystkim wspaniała wiolonczela, chociaż i tak pierwsze miejsce w moim sercu, jeśli chodzi o aspekty tej piosenki i wiolonczeli, ma Apocaliptica. 


Środa: Michael Bublé Santa Baby


Jak już wspominałam wcześniej - Michael jest moim ulubionym wykonawcą, jeśli mowa o świątecznych piosenkach. Moją ulubioną jest "Cold December Night", choć w tym roku słucham jej wyjątkowo rzadko (nasłuchałam się jej jesienią). Najlepszą wersją "Santa Baby" jest oczywiście ta z 1953 roku. Eartha Kitt jest niesamowita w tym utworze, ale w tym roku postawiłam na coś innego. Moje preferencje muzyczne uległy małej deformacji. Albo może po prostu pewne piosenki lub ich wykonania przejadły mi się przez oblężenie moich uszu podczas poprzednich świąt.


Do następnego!

20 komentarzy:

  1. Mam jakiś uraz w tym roku i jeżdżę przy wyłączonym radiu żeby nie atakowały mnie te wszystkie dzwoneczki, chóry, Last Christmas i inne takie. Nie mogę słuchać świątecznych piosenek więc wybacz, że na ten zestaw się nie skusze ;) może jutro po kolacji sobie włączę, wtedy będzie już ten czas na świąteczną muzykę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radio to dla mnie rzecz zakazana w ogóle, nie tylko przed świętami. Radiowa muzyka to coś okropnego.

      Usuń
  2. U mnie króluje w tym roku Little Drummer Boy - tato uwielbia ten utwór :) Ja się wsłuchuję w Uciekali( wyk.Accantus) i Święta(wyk.Marie Napieralski)

    Spokojnych Świąt !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podeślij więc tacie powyższe norweskie wykonanie :)

      Usuń
  3. Niestety żadnej z tej piosenki nie znam. U mnie w tym roku króluje Ariana Grande - December
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  4. Piątek i sobota najbardziej trafiają w mój muzyczny gust! Ale pozostałe utwory spokojne i miłe dla ucha :)

    Wesołych Świąt,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. The Carpenters Sleigh Ride idealna aranżacja, która nie podrażnia bębenków głosowych. Idealnie pasuje do mojego świątecznego nastroju :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja osobiście jestem uzależniona od świątecznych piosenek i czasem zdarza mi się słuchać ich również w ciągu roku. Uwielbiam to, jakiego klimatu dodają świętom. A teraz dzięki tobie poznałam kilka nowych świetnych piosenek, które zaraz dodaję na swoją playlistę :D
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie, gdzie pojawiła się recenzja książki "Milion słońc".
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło, że nie jestem jedyną osobą uzależnioną od świątecznych piosenek ;)

      Usuń
  7. U mnie w tym roku na pierwszym miejscu jest Coldplay - Christmas lights. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego zespołu mam dość ambiwalentny stosunek. Lubie kilka piosenek, ale nie te świąteczne.

      Usuń
  8. Uwielbiam świąteczne piosenki, zwłaszcza te zagraniczne :) mają w sobie więcej radości i luzu niż nasze polskie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trawię w ogóle polskiej muzyki, więc nic dziwnego, że podczas świąt się to nie zmienia.

      Usuń
  9. ja własnie płaczę, to były naprawdę "Last Christmas" ten wokalista zmarł :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, przeczytałam. Trudno, aby ta informacja komuś umknęła, bo trąbią o niej wszędzie.

      Usuń
  10. W większości uwielbiam wspomniane przez Ciebie piosenki, ale słucham raczej w innych aranżacjach. ;)
    Posłuchaj sobie Little Boy Drummer w wykonaniu Pentatonix - dla mnie to ideał <3
    Generalnie uwielbiam Pentatonix - może kojarzysz? Taki zespół acapella (nie zrażaj się tym!). Polecam w ich wykonaniu ze świątecznych piosenek Hallelujah oraz God Rest Ye Merry Gentlemen. :)
    A z nieświątecznych Royals oraz La La Latch.
    Może przypadną ci do gustu :)

    Pozdrawiam cieplutko i życzę Szczęśliwego Nowego Roku!
    Ola aka Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero teraz spostrzegłam Twój komentarz! Zespół, oczywiście, znam, ale nie przypadł mi raczej do gustu.

      Usuń

Copyright © Satukirja , Blogger